X

Już zmykasz ? Sprawdź jeszcze to.

Artykuł

P

olska - Ukraina 3:0 (25:15, 25:20, 25:21) w meczu mistrzostw Europy siatkarzy w krakowskiej Tauron Arenie. To oznacza, że Biało-Czerwoni wygrali rywalizację w grupie A, notując komplet zwycięstw i w 1/8 finału w Gdańsku zagrają z 11 września z czwartą drużyną grupy C.


Polacy mierzyli się z rywalem, który w 1993 r. debiutował w ME. Swoje pierwsze zwycięstwo w tej imprezie w historii nasi wschodni sąsiedzi odnieśli właśnie nad... Polską. Wówczas zajęli w ME szóste miejsce, a Biało-Czerwoni uplasowali się zaraz za nimi.


W piątym kolejnym meczu ME trener Vital Heynen wystawił inną szóstkę. Tym razem w wyjściowym składzie znalazł się Kamil Semeniuk.


O pierwszym secie tego spotkania można powiedzieć tylko tyle, że się odbył. Nie było w nim kompletnie walki ze strony Ukraińców. Nasi siatkarze zmiażdżyli rywala, co zresztą pokazują statystyki. Biało-Czerwoni mieli 88-procentową skuteczność w ataku, kończąc 14 z 16 piłek! Prym w tym elemencie wiódł Semeniuk, który skończył pięć z sześciu piłek (83 proc.).


Drugą armatą, która biła w Ukraińców był Wilfredo Leon (skończył trzy z czterech piłek - 75 proc.). Dobrze w naszej drużynie funkcjonowało przyjęcie, a trzymał je libero Paweł Zatorski. W końcu nieźle rozgrywał Fabian Drzyzga.



To, co martwiło w grze naszej drużyny, to zepsute zagrywki. W ten sposób Polacy oddali rywalom aż osiem punktów.


Ukraińcy po błędach własnych oddali naszym zawodnikom aż 10 pkt. Dla Polaków było to 16. spotkanie z rzędu, w którym wygrali oni inauguracyjnego seta.



W drugim secie trener Ukraińców Ugis Krastins dokonał trzech zmian w składzie w porównaniu do wyjściowego i Polacy zaczęli mieć problemy. Nasi siatkarze wzmocnili jednak zagrywkę i zaczęli odrabiać straty, bo przegrywali już różnicą trzech pkt. (6:9).


Dzięki asom serwisowym Piotra Nowakowskiego i bombie Leona Biało-Czerwoni odzyskali prowadzenie. Potem rywalom przytrafiła się seria błędów i mistrzowie świata zyskali bezpieczną przewagę. Tej nie oddali już do końca, tylko ją powiększali. W drugiej partii Polacy wyraźnie spuścili z tonu, jeśli chodzi o atak, ale tego należało się spodziewać, bo liczby, jakie wykręcili w pierwszej naprawdę rzadko się zdarzają.



Nasi siatkarze nadal trzymali wysoki poziom przyjęcia, dzięki czemu Drzyzga mógł swobodnie rozgrywać. Przede wszystkim jednak zaliczyli znakomitą grę blokiem, zdobywając tym elementem pięć pkt. Znowu jednak oddali rywalom aż osiem "oczek" po błędach własnych.


Nasi siatkarze nadal trzymali wysoki poziom przyjęcia, dzięki czemu Drzyzga mógł swobodnie rozgrywać. Przede wszystkim jednak zaliczyli znakomitą grę blokiem, zdobywając tym elementem pięć pkt.


Polska Semeniuk Lomacz Kochanowski Polska vs Ukraina

Na trzeciego seta Polacy wyszli z Tomaszem Fornalem w miejsce Wilfredo Leona. Krakowianin pojawił się jeszcze w drugiej partii i popisał się pięknym... rozegraniem do Semeniuka.


Kiedy wydawało się, że Ukraińcy zostali złamani i trzeci set będzie tylko formalnością, rywale niespodzianie sprawili mistrzom świata wiele problemów, tocząc zacięty bój. Końcówka spotkania należała jednak do Polaków, którzy wygrali seta 25:21 i cały mecz 3:0.



Polacy z kompletem zwycięstw wygrali rywalizację w grupie A i w 1/8 finału zmierzą się 11 września w Gdańsku z czwartą ekipą grupy C. Tę wyłoni mecz Turcja - Finlandia.


Wynik meczu



Polska vs Ukraina  3 : 0   ( 25:15, 25:20, 25:21 )

Ukraina : Szczytkow, Wiecki, Płotnicki, Drozd, Semeniuk, Kowalow, Fomin (libero) oraz Browa (libero), Didenko, Jereszczenko, Sydorenko, Ostapienko, Poluian.

Polska : Kurek, Nowakowski, Leon, Drzyzga, Kochanowski, Semeniuk, Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Kaczmarek, Łomacz, Fornal.





Tabela grupy A Mistrzostw Europy (Kraków) 2021, mężczyźni :



X Drużyna Mecze Punkty Sety
1. Polska 5 14 15:4
2. Serbia 5 12 14:7
3. Ukraina 5 9 9:11
4. Belgia 5 4 7:12
3. Portugalia 4 3 7:11
4. Grecja 4 2 5:12







Żródło : Informacja własna , Redaktor artykułu : Beata Nowa






Dodał/a Beata Nowa

Nasza portal oferuje ponad 15 lat najświeższe wiadomości o piłce siatkowej , jesteśmy zawsze tam gdzie się coś podbija, gdzie walka idzie o każdy punkt, piszemy o siatkówce jak jest, nie owijamy w bawełnę.

  • 0

Komentarze 0

Twój e-mail nie będzie opublikowany.*

Wyszukiwarka

Śledź nas

Poczytaj najnowsze informacje o nas w sieciach społecznościowych!


Pobierz najnowsze wiadomości dostarczane codziennie!

Wpisz swój email, zapisz się do newslettera.

Wybrane kategorie

Wiadomości Twittera

Polub nas na Facebooku

Kalendarz








S

ezon 2023/2024 PlusLigi dla Jakuba Jarosza oraz GKS-u Katowice niemalże dobiegł końca. Przed klubem z Górnego Śląska zostało już tylko jedno spotkanie o 13. miejsce.


Pierwsze starcie dwumeczu z KGHM Cuprum Lubin w Katowicach było ostatnim Jakuba Jarosza przed katowicką publicznością. Atakujący, który w Górniczym Klubie Sportowym spędził największą część swojej kariery, pożegnał się z kibicami.


Sylwetki Jakuba Jarosza nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Mimo że ostatnie lata dla 37-latka były walką o znacznie niższe cele, aniżeli jeszcze kilka lat temu, tak sam zawodnik pomimo swojego „peselu” nadal potrafi



K

ibice Jastrzębskiego Węgla mogą odetchnąć z ulgą! Jastrzębski Węgiel oficjalnie ogłosiło przedłużenie kontraktu z mistrzem olimpijskim, Benjaminem Toniuttim.


Francuski rozgrywający będzie reprezentował barwy śląskiego klubu również w nadchodzącym sezonie 2024/2025.


Siatkarskiej sylwetki Benjamina Toniuttiego nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Zwłaszcza polskim kibicom, którzy w ostatnich latach mają wiele okazji do obserwowania francuskiego rozgrywającego. Barwy Jastrzębskiego Węgla 34-latek reprezentuje od sezonu 2021/2022.


Czytaj więcej



G

rupa Azoty Chemik Police o krok od mistrzostwa Polski. Siatkarki z północy kraju prezentują się w finałach TAURON Ligi znakomicie. Policzanki wygrały na wyjeździe z PGE Rysicami Rzeszów w trzech dość krótkich setach.


Drużynie z Podkarpacia nie pomógł nawet doping licznie zgromadzonych w hali kibiców. Chemik w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi już 2:0 i już w piątek może zapewnić sobie tytuł.


W poprzednim sezonie klubu z Polic nie było w czołowej czwórce TAURON Ligi. We wcześniejszych latach policzanki dominowały jednak na krajowym podwórku.


Czytaj więcej